leczo32 początkujący
Dołączył: 16 Lis 2017 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:08, 20 Mar 2018 Temat postu: Fantazja - część I |
|
|
Fantacja - część I
Z góry przepraszam za błędy, to moje pierwsze odpowiadanie. Piszcie propozycje co mogłoby stać się dalej i piszcie uwagi. Czekam na komentarze.
To był normalny dzień. A przynajmniej ja myślałem, że taki będzie. Jak zwykle, rano przyszedłem do szkoły już po dzwonku i oczywiście spóźniłem się na niemiecki. Było ok, nie mam problemów z nauką. Przez pierwsze 7 lekcji było spoko. Ale na przerwie przed ostatnią lekcją podszedł do mnie Marek – mój wymarzony master. Zawsze bałem się do niego podejść i porozmawiać o tym czego zawsze pragnąłem z nim zrobić. Pomyślałem, że znowu chciał się tylko zapytać co było zadane na lekcje, którą zaraz mieliśmy mieć. Otóż nie dziś…
-Siema, możemy porozmawiać?
-Tak możesz przepisać pracę domową.
-Nie, nie o to chodzi.
*Wtedy przeciągnął mnie lekko pod ścianę, żeby nikt nie słyszał. Zdziwiłem się.*
-No to słucham.
-Bo… Wiesz… Dobra. Myślisz, że nie wiem, że ciągle gapisz się na moje buty?
*Zatkało mnie. Zaczerwieniłem się, chwila ciszy, pomyślałem – dobra udaję głupiego.*
-Eeee… Niewiem o co ci chodzi.
-Heh, jak to nie wiesz, nie udawaj…
*Nie wiedziałem co mam zrobić. Wiedziałem jednak, że jeśli powie to wszystkim… Nawet nie chcę wiedzieć co by się wtedy stało*
-No dobra… Podobają mi się, też zamierzam kupić sobie podobne.
-Przecież nie lubisz grać w piłkę…
*Przypomniałem sobie, że ma korki ze skarpetą – buty do piłki nożnej. Boże, jaki ja jestem ułomny*
-Proszę nie mów nikomu…
-Heh, już prosisz? Zgoda, ale jeden zły ruch, a będziesz skończony w tej szkole.
-Dobrze, tylko błagam, nie mów tego nikomu.
-Po lekcjach w szatni. Nawet nie próbuj uciekać.
*Nie odpowiedziałem. Spojrzał się na mnie z poniżeniem i odszedł. Rzeczywiście czułem się na maksa poniżony. *
*Wtedy zadzwonił dzwonek i poszedłem na lekcje. Przez cały polski byłem rozproszony, ciągle myślałem co będzie dalej i co będę musiał zrobić. Z jednej strony mnie to podniecało, a z drugiej bardzo się bałem, że naprawdę wszystkim o tym powie. Co jakiś czas odwracał się do mnie i chamsko uśmiechał. Gdy zadzwonił dzwonek, wszyscy opuścili natychmiast salę i popędzili do szatni. Ja specjalnie wolno się pakowałem, bo serio nie chciałem żeby ktoś dowiedział się o mojej tajemnicy. Zaczynam iść do szatni, a tam on – wszyscy już wyszli, korytarz pusty, bo zaczęła się następna godzina lekcyjna.*
-O, tu jesteś. Ubieraj się.
*Zrobiłem jak kazał. Byłem ciekawy co się stanie, mega podniecenie.*
C.D.N.
Post został pochwalony 0 razy |
|