dla fetyszystów męskich stóp

Mateuszek

Jacka zawsze fascynowały nogi w sportowych butach. Uwielbiał oglądać eurosport, nie dla wyczynów sportowców, ale dla ich nóg. Najbardziej podobały mu się średnio-umięśnione nogi ciemnej karnacji. Kochał soksy i ich zapach po kilkugodzinnym treningu. Dlatego czasami podkradał zużyte skarpety kolegów z boiska. Zawsze był pewien, że stopy piłkarzy po wybieganiu kilunastu kilometrów to raj dla jego ust. Futbol to było coś. Obcisłe wysokie skarpety, odkryte kolana i te zajebiste korki!

Obudził się w środku nocy, nie wiedział gdzie jest. Pokój był wybielony, na jednej ścianie były tylko białe drzwi a na podłodze.... rosła trawa? Podniósł się z ziemi, poczuł poranną rosę między palcami. Jego palce zatapiały się między źdźbłami trawy. Stał tak w swoich nocnych spodenkach jakie dostał na 18-urodziny od jakiejś ciotki. Nagle rozsunęły się drzwi za jego plecami a w nich stanął jego idol Cristiano Ronaldo.

Serce Jacka zaczęło szybciej bić. Mimo, że nie znał Portugalskiego zrozumiał, że przystojny napastnik poprosił go by się nie denerwował, gdy tylko on zaspokoi swoje potrzeby będzie wolny. Nagle w pokoju Jacek spostrzegł fotel. Trochę przypominał on te z gabinetów ginekologicznych. Na fotelu usiadł Ronaldo, nogi położył na jakieś podwyższenia po bokach i nacisnął czerwony przycisk jaki miał pod ręką. Fotel delikatnie zmienił położenie w półleżące. Stopy piłkarza uniosły się na wysokość brzucha Jacka. Stąpając boso po trawie Jacek podszedł do krzesła i nieśmiało położył rękę na łydce piłkarza. Zawsze o tym marzyłem - pomyślał. Wiem - usłyszał w głowie głos Ronaldo - Wiesz co masz robić.

Zbliżył twarz do stóp i zaczął lizać halówki swojego 'pacjenta'. Rozmiar 43. Czuł unoszący się z nich zapach całodniowego treningu. Piłkarskie skarpety sięgały aż po kolana. Były one białe, lekko przybrudzone błotem i trawą. Ręce Jacka wędrowały po nich. W końcu zdjął buty i poczuł zapach portugalczyka. Tego się nie spodziewał - podnieta sięgnęła zenitu. Najwspanialszy z możliwych zapachów tuż obok jego nosa. Zaczął intensywnie wąchać stopy piłkarza. Masował je i pieścił. Skarpety były wilgotne od potu, a Jacek odatkowo zmoczył je swoją śliną. Ręce Jacka powędrowały w stronę kolan, gdzie jednym energicznym ruchem ręki zdarł z ogolonych łydek portugalczyka elastyczne skarpety. Wsadził je sobie do spodenek. Chciał zachować je na później. Bladoróżowe podeszwy stóp odzwierciedlały się od reczty ciemnej sylwetki. Stopy były gładkie, pozbawione włosków. Jacek zdjął nogi ze stojaków i zaczął pocierać nimi swój tors po czym stojąc zbliżył je do swojej twarzy i przyłożył do policzków. Na łydkach sportowca uwodoczniły się piłkarskie mięśnie on sam pewną twarzą wpatrywał się w naszego bohatera. Uśmiechnął się delikatnie odsłaniając biel zębów. Rękoma poprawił nażelowane włosy i odchylił z rozkoszy głowę do tyłu. Jacek zaczął lizać gołe sposone stopy. Po kolei ssał wszystkie palce. Podgryzał je delikatnie. Łykał pot Ronaldo.

Gdy się obudził spodenki miał pełne spermy. Jaki fajny sen - pomyślał.

anklesock

Bardzo ładnie napisane, pobudza wyobraźnie. Pisz jak najwięcej Smile

Ticklingmaster

Muszę Cie zmartwić, Ronaldo ma tylko rozmiar 40/41, i wszyscy się właśnie śmieją z tego, że jest wysoki, a ma takie małe stópki jak na faceta.

Mateuszek