|
dla fetyszystów męskich stóp www.FeetFetish.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ticklingmaster rozkręca się
Dołączył: 08 Wrz 2014 Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
Wysłany: Wto 2:59, 13 Mar 2018 Temat postu: Kierowca |
|
|
Cześć, skrobnąłem takie coś na szybko - jak się spodoba , będzie kontynuacja;)To był dzień jak co dzień. Leniwe marcowe popołudnie, ale temperatura była iście majowa. Wiosna zaskoczyła wszystkich, mało kto pozbył się już zimowych ubrań. Skierowałem się do autobusu który miał mnie zawieść z Krakowa do rodzinnego miasteczka. Rzucam okiem do wnętrza - mało ludzi, nic dziwnego, w końcu środa. Dokąd? - usłyszałem grubiański głos tuż obok siebie, należący do kierowcy wyglądającego jak stary komuch. Do Klerykowa - odpowiedziałem od niechcenia, wręczyłem pieniądze i siadłem na miejscu tuż przed przednią szybą - zawsze lubiłem siadać z przodu, żeby posłuchać sobie radia. Minęło pięć leniwych minut. Stary kierowca podniósł się z miejsca, a jego miejsce zajął nowy - spojrzałem się na niego i od razu się ożywiłem. Wyglądał na oko, na faceta tuż po czterdziestce. Mocno - czarne włosy, lekko już przypruszone gdzieniegdzie siwizną. Dobrze rozbudowana klata, ciasno opięta czarną koszulą. Ciemno-niebieskie jeansy z brązowym paskiem z dużą klamrą. Całości dopełniał lekki dwudniowy zarost i okulary przeciwsłoneczne. Uwielbiałem takich facetów -emanujących męskością. Oczywiście machinalnie rzuciłem wzrokiem na stopy. Na pierwszy rzut oka duże, zamknięte w brązowych, wyglądających raczej na zimowe butach. Pomyślałem, ze musi mu być gorąco - w końcu było koło 16 stopni. Gdy sięgnął nogami do pedałów, nogawki od spodni lekko mu się podwinęły i ujrzałem moje ulubione skarpetki - czarne i cienkie, typowe dla polskich mężczyzn, które świetnie komponowały się z całym jego ubiorem. Pomyślałem, że z takim widokiem i takim kierowcą, najbliższe trzy godziny jazdy zapowiadają się całkiem zachęcająco. Przez całą drogę co chwila gapiłem się na jego stopy, naciskające pedały. Jarało mnie to ,że kierują całym, wielkim autobusem. Wciąż nie mogłem odgonić myśli jak gorąco musi mu być w tych butach. Od czasu do czasu spoglądał na mnie spod okularów w lusterku i miałem wrażenie, że widzi iż gapię się na jego stopy, jednak wtedy szybko odwracałem wzrok, czekając aż znów zacznie patrzeć na drogę. Godziny mijały szybko, a wszyscy inni podróżni wysiedli już na przystankach tranzytowych. Zostaliśmy w autobusie sami. Koło 19 dojechaliśmy do mojej rodzinnej miejscowości, na dworze było już ciemno. Pętla autobusowa , była raczej na obrzeżach miasteczka, więc wokół było raczej odludnie. Gdy się zatrzymaliśmy, drzwi otworzyły się z cichym trzaskiem. Wstałem żeby udać się po bagaż z luku, nie mogłem sobie jednak odmówić aby ostatni raz spojrzeć na jego stopy. Jeszcze raz szybko rzuciłem okiem i gdy byłem już na ostatnim stopniu usłyszałem za sobą męski,niski głos - chłopcze, podejdź tu na chwilę. Serce skoczyło mi do gardła, ale mimo woli poczułem dziwne mrowienie w brzuchu. Obróciłem się i podszedłem do niego, nogi lekko mi się trzęsły. Co się stało - zapytałem siląc się na beztroski ton, coś nie tak? Nie zostawiłem przecież żadnych śmieci. Nie odpowiedział od razu, tylko przez chwilę obserwował mnie badawczo. Podobają Ci się moje buty? - zapytał w końcu. Zrobiło mi się gorąco - a więc jednak coś zauważył - trzeba udawać idiotę - pomyślałem. Pana buty? Dlaczego? Odpowiedziałem tak jakby mnie to rozbawiło, ale efekt był raczej kiepski. Nie ściemniaj mi tu - odpowiedział z lekką irytacją. Gapiłeś się na nie przez całą drogę. Zamurowało mnie - przecież patrzyłem najdyskretniej jak się dało. Uznałem, że trzeba wymyślić nowe łgarstwo. No taaak, przyznaje. Podobają mi się. Chciałem sobie takie kupić, ale nigdzie nie mogłem dostać. Poczułem, że zabrzmiało to bardzo żałośnie. Usta wykrzywił mu w kąciku lekki uśmiech. W takim razie, myślę, że dobrze by było abyś obejrzał je z bliska - odpowiedział. Zrobiło mi się gorąco. Chciałbym ale trochę się śpieszę - odpowiedziałem drżącym głosem, więc bardzo Panu dziękuję ale... Nacisnął guzik i drzwi się zamknęły. To nie była propozycja - odpowiedział uśmiechając się lekko. Stałem jak wryty, nie umiałem wykrzesać z siebie żadnego słowa. Podniósł się z siedzenia i powiedział - chodź do tyłu, tam nam będzie wygodnie. Staliśmy dobre kilka sekund, aż w końcu gestem jeszcze raz pokazał mi na tył. Jedna część mnie była przerażona i chciała wołać pomocy, druga drżała z podniecenia i chciała zobaczyć co będzie dalej. W końcu wygrała ciekawość. Poszedłem na tył, kierowca szedł za mną. Usiadłem na jednym z tylnych siedzeń, on rozwalił się na czterech, kładąc na nich nogi. Achh padam z nóg - powiedział przeciągając się. Dwanaście godzin w trasie, jestem wykończony. Nic nie odpowiedziałem, wciąż byłem zbyt zszokowany. Patrzył się na mnie chwilę po czym rzekł - no podobały Ci się moje buty! Bierz je do ręki! W jego głosie było coś takiego, że czułem iż nie ma się co sprzeciwiać. Wziąłem w obie dłonie jego prawą stopę, zamkniętą w ciasnym bucie. Na podeszwie zobaczyłem numer 46 w kółeczku. Podjarało mnie, że ma takie wielkie stopy. Trzymałem jego but dobre 5 sekund. Teraz już chyba widać było na mojej twarzy wyraz łakomej ochoty. No na co czekasz? - powiedział twardo, chyba nie chcesz go oglądać na mojej nodze - zdejmuj! Nie musiał mi dwa razy powtarzać i dość szybko rozwiązałem jego but. Gdy z trudem ściągnąłem go z jego stopy uderzył mnie najbardziej męski zapach jaki czułem w życiu - zapach stóp prawdziwego faceta, nie jakiegoś młodzika, tylko mężczyzny z krwi i kości - mocny i duszący. Jęknąłem cicho z rozkoszy, nie mogłem już wytrzymać i nie zważając, że się na mnie patrzy zacząłem inhalować buta, w którym jego stopa były uwięziona była przez 12 h. Tam zapach był tak intensywny, że nie da się tego opisać. Bralem głębokie wdechy, czując, że jestem w raju. Z tej czynności wyrwał mnie dopiero jego ostry głos. Boże co za pedał. Jara się stopami innego faceta. Ja nie wiem, kiedyś było normalnie, wszyscy szli do wojska i takich patologii nie było. A teraz tylko takie cioty w rurkach. Wymawianie tych obelg wobec mnie sprawiało mu ewidentną przyjemność. Ale wiem też - ciągnął - że takie ciotki jak ty zwykle głęboko chowają swój sekret. Chyba nie chcesz żeby cała ta twoja mieścinka się dowiedziała o twoich upodobaniach co? Nie proszę nie! Tym razem się przeraziłem - wiedziałem że byłbym skończony. Hahaha - wiedziałem - roześmiał się głośno. W takim razie radzę Ci się postarać pedale. Jak już wspomniałem padam z nóg, więc liczę na dobry masaż stóp - jak nie będę zadowolony, to możesz być pewny, że wszyscy się dowiedzą o twoich dewiacjach. Nie odpowiedziałem, tylko siedziałem z jego butem w ręku, teraz bedąc przerażonym beznadziejnością sytuacji w której się znalazłem. No, do roboty! - Rzucił ostro i kopnął mnie silnie nogą, która wciąż miała na sobie buta. T-tak jest proszę Pana - odrzekłem i zacząłem mu rozsznurowywać drugiego buta. A i jeszcze jedno - powiedział, wyciągając się wygodnie - od teraz zwracasz się do mnie ,,szefie", zrozumiano? T-tak jest szefie - odpowiedziałem. Wziałem jego obie stopy, odziane w czarne skarpetki do ręki i zacząłem masować - skarpetki były silnie wilgotne od potu, a jego zapach wciąż świdrował mi nozdrza. Starałem się wykonywać masaż, najlepiej jak umiałem - chyba szło mi nieźle bo rozluźnił się i założył ręce za głowę. Po upływie jakiś 10 minut zapytałem - szefie czy mogę zdjąć skarpetki? Otworzył jedno oko i odrzekł - możesz, ale jak na cwela przystało zrobisz to zębami. Jak kazał tak zrobiłem. Gdy podwinąłem nogawki jeansów i chwyciłem koniec skarpetki, poczułem w ustach ten męski zapach. Myślałem, że eksploduję z podniecenia. Po chwili oba soxy były ściągnięte. Moim oczom ukazał się cudowny widok. Jego stopy były piękne - prawdziwie męskie - duże paznokcie, długie palce, na każdym mała kępka czarnych włosów, podeszwy dość gładkie jak na mężczyznę w tym wieku, wyłączając pięty, które były lekko szorstkie i zrogowaciałe. Kontynuowałem masaż, starając się zapewnić mu jak największą przyjemność. Uciskałem każdy palec z osobna, śródstopie i pięty. Gdy miał przymknięte oczy ukradkiem wąchałem skarpetki. Mmm ale przyjemnie - rzekł w końcu, robisz lepszy masaż niż wszystkie moje kobity razem wzięte - powiedział nie otwierając oczu. Wtedy oderwałem wzrok z nad stóp i spojrzałem się na niego. Leżał tam taki męski, całkowicie mnie zdominowawszy. Prawdziwy twardziel. Szatańska myśl przeleciała mi przez głowę. Czy taki macho, heteryk, ma może jakąś słabość? Przestałem masować i bez ostrzeżenia połaskotałem mu szybko śródstopie. Zachichotał i zabrał stopę gwałtownie. Ej co to miało być - zapytał ostro. Proszę , proszę taki twardziel, a ma łaskotki jak mała dziewczynka ? - zapytałem złośliwie. Natychmiast tego pożałowałem - z całej siły uderzył mnie z liścia w twarz, aż zobaczyłem gwiazdki. Ja nie moge co za cwel odpowiedział i zerwał się na równe nogi. To mnie ma być przyjemnie, a na pewno nie Tobie pedale! - krzyknął. Dałem Ci szanse wyjść z tego obronną ręką ale skoro nie... to wszyscy dowiedzą się jaki jesteś zboczony, porobiłem nawet pare fotek, jak niuchałes mi buta, swietnie bedzie wygladac na tablicy w urzedzie gminy. Powiedziawszy to zaczął isc w strone kierownicy. Wiedziałem ze musze sie ratowac - zobaczyłem obok jego ciezki but i nie myslac wiele zdzieliłem go nim od tyłu w głowę. Zachwiał się i upadł. Ogarnęło mnie przerażenie. Boże co ja zrobiłem? Szybko jednak doszedłem do siebie. Wiedziałem, ze taki uderzenie mogło go co najwużej zamroczyć. Zacząłem nadspodziewanie trzeżwo myśleć. Skierowałem się do tylnych siedzeń i z pod spodu wyjąłem zestaw bezpieczeństwa - znalazłem tam to czego szukałem - linę. Rozłożyłem przedostatnie siedzenia maksymalnie do pozycji leżącej i jakims cudem wciągnąłem na nie mojego kierowce, przywiązawszy go do nich dokładnie. Dla pewnosci zaciagnąłem jeszcze wszystkie zasłony w autobusie. Teraz był mój. Podszedłem do jego wielkich, bosych stóp, które związałem, wyeksponowane, lekko wystające za siedzenie. Zacząłem je lekko gładzic, myśląc o tym jak zaraz moim własnym, szorstkim językiem zadam mu łaskotkowe tortury jego życia, liżąc dokładnie każdy zakamarek tych pięknych stóp, gdy tylko się obudzi. Będziesz mie błagać o litość powiedziałem cichutko sam do siebie... C.D.N.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
tickleguy stary wyjadacz
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 417 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:59, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Genialne genialne genialne!!!! Czekam niecierpliwie na drugą część!!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Feet seksi fleksi fan :)
Dołączył: 25 Wrz 2016 Posty: 188 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Pią 19:37, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
spoko spoko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Outlandersamv początkujący
Dołączył: 10 Lut 2013 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:10, 01 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
kiedy kolejna część?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
tickleguy stary wyjadacz
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 417 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 13:17, 02 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Tak, tak! Czekamy!! Wyłaskotać w końcu tego cwaniaka!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
JanT2010 ciekawski :)
Dołączył: 12 Sty 2013 Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:51, 14 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Kiedy ciąg dalszy ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Patric początkujący
Dołączył: 17 Maj 2018 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:40, 27 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Fajne ale wolę klimaty z młodszymi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|