15nastolatek feet stary wyjadacz
![stary wyjadacz stary wyjadacz](http://img488.imageshack.us/img488/5387/pawranks149zu.gif)
Dołączył: 18 Paź 2015 Posty: 491 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pią 16:45, 06 Lis 2015 Temat postu: Mój kumpel Mateusz. |
|
|
To wymyślone opowiadanie.Za błędy pszepraszam.Postać mojego kolegi jest prawdziwa.
Było to rok temu.Mateusz nie był wtedy moim masterem.Nawet nie wiedział o
moim fetyszu.Był gorący dzień a ja oglądałem telewizję.Nagle zadzwonił mój telefon.Mateusz do mnie dzwonił.Dla tych którzy nie wiedzą,Mateusz jest wysokim brunetem o ciemnobrązowych oczach i ulizanych włosach tego samego koloru.Lekko blady.Jest:Przyjacielski,miły,opiekuńczy,sympatyczny i dobry.
-Cześć, Marek.
-Cześć, Mati. Co tam u ciebie?
-Nic ciekawego, a u ciebie?
-Też nic ciekawego. Czemu dzwonisz?
-Może wpadnisz do mnie, na chate. Leci mecz piłki nożnej. Co ty na to?
-Z chęcią. Dzięki za zaproszenie.
-Nie ma sprawy. Narazie.
-Narazie.
Pomyślałem, że chętnie go odwiedzę, tym bardziej, że miałem z nim bardzo dobre relację i nie chciałem ich zniszczyć. Poza tym nie miałem żadnych lepszych planów na popołudnie. Mateusz przyjął mnie bardzo serdecznie. Był ubrany w brązową koszulkę i zielone krótkie spodenki. Był na bosaka. Miał piękne stopy:Duże,jasne z grubymi palcami. Ja byłem ubrany w sandały, krótkie, brązowe spodenki oraz czarną koszulkę. Zrobiliśmy sobie solony popcorn, wzięliśmy dużą, zimną Pepsi i zaczęliśmy oglądać mecz. Mateusz o mały włos mnie nie kopnął( kilkakrotnie).Taki fanatyk piłki mi się trafił. Wracając,po meczu gadaliśmy trochę o różnych sprawach.
-Fajnie mi się z tobą gada, Marek.
-Mi z tobą też. Może zajmę się twoimi stopami.
-Słucham?
-Jestem fetyszystą męskich stóp. Marzy mi się zająć się stopami chłopaka chociaż jeden raz.
-No dobra?
Kiedy Mateusz się zgodził, zabrałem się do roboty. Najpierw zacząłem od masażu. Później lekko całowałem jego stopy. Widząc, że Mateusz czuję się pewniej, rozpocząłem lizanie jego stóp. Podkręcało mnie to, że były spocone. Gdy skończyłem,Mateusz zdjął mi koszulkę i ustawił tak, że stałem przed nim "na czworaka"(tak jak małe dziecko,uczące się chodzić). Zakneblował mi usta najbardziej spoconymi skatpetkami, które miał(Białe,sportowe skarpetki z czarnym logo"Puma") i ułożył mi na plecach swoje stopy. Było cudnie. Od czasu do czasu nawet pocierał ich podeszwami o moje plecy czy twarz. Nawet mnie niekiedy kopał po plecach. Stałem tak pod jego stopami około godzinę lub dwie.
-Dzięki, Marek. Super było. Podobało mi się to.
-Mi też. Także ten mecz. Super się bawiłem.
-Tak jak ja. Jestem pewny, że jeszcze to powtórzymy.
-Ja też.
Mateusz nie mylił się co do tego zapewnienia. Jak do niego przychodzę, czy on do mnie to zajmuje się jego stopami, tak jak przy pierwszym razie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 15nastolatek feet dnia Nie 17:24, 21 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|