Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna dla fetyszystów męskich stóp
www.FeetFetish.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nauka dyscypliny padawana (STAR WARS)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barti
rozkręca się
rozkręca się



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 16:57, 02 Kwi 2020    Temat postu: Nauka dyscypliny padawana (STAR WARS)

Siemka, oto opowiadanie, przetłumaczone z angielskiej wersji, którą znalazłem w necie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie jest to tłumaczenie kropka w kropkę, bo dodałem trochę od siebie ;D Liczę, że się spodoba. Postacie w niej występujące pochodzą z sagi filmowej STAR WARS. Ich zdjęcia możecie znaleźć w necie. Akcja opowiadania dzieje się przed rozpoczęciem Epizodu II. W rolę Obi-Wana wcielił się Ewan McGregor, a Anakina Hayden Christensen.


Obi-Wan Kenobi medytował w niewielkiej komnacie, którą przywykł nazwać własnym domem; jego myśli przerwał głośny trzask na zewnętrznym korytarzu. Wstał z pozycji siedzącej i wyciągnął nogi. Nacisnął panel sterujący i drzwi się otworzyły.
Gdy wyszedł ze swojego pokoju, zobaczył swojego padawana Anakina, siedzącego na ziemi i pocierającego czoło. Kiedy Obi-Wan obiecał swojemu mistrzowi Qui-Gonowi, że weźmie Anakina za swojego padawana, nie sądził, że będzie to aż tak męczące. Dziewiętnastolatek okazał się być wyjątkowo hałaśliwy, nawet już jako dojrzały nastolatek.
Obi-Wan spojrzał na chłopca.
- Co dokładnie się tutaj stało? - zapytał, obawiając się odpowiedzi swojego ucznia.
- Cóż - Anakin unikał spojrzenia swojego mistrza - ćwiczyłem moją kontrolę nad Mocą, kiedy R2 wpadł na mnie i straciłem przez to koncentrację. - Droid wydał z siebie dźwięki, najwyraźniej oznaczające przeprosiny.
- Hmm rozumiem. - Obi-Wan przypomniał sobie swoją własną młodość i chęć idealnego opanowania Mocy. Przywołało to również wspomnienia o Qui-Gonie i jego sposobach na zdyscyplinowanie młodego padawana.
Obi-Wan miał ogromne łaskotki, szczególnie na podeszwach stóp, a Qui-Gon często korzystał z tej słabości i łaskotał młodego Obi-Wana używając Mocy. Ten czuł się wówczas wyjątkowo bezradny, ponieważ nie był w stanie się odegrać, a Qui-Gon był mistrzem Mocy i był w stanie atakować wiele wrażliwych miejsc na ciele Obi-Wana jednocześnie.
To sprawiło, że Obi-Wan zaczął zastanawiać się, czy Anakin też jest wrażliwy na łaskotki; w związku z tym wpadł na świetny pomysł kary dla niego.
- Wydaje mi się - zaczął Obi-Wan, - że skoro było to tylko niewielkie wykroczenie, otrzymasz niewielką karę... sześć godzin spędzonych w izolacji.
- SZEŚĆ GODZIN!?!? - Anakin stał z otwartymi ustami, nie mogąc uwierzyć, że jego mistrz to powiedział. Obi-Wan tylko skinął głową i wprowadził chłopca do pokoju izolacji. Młody padawan nie znosił tego miejsca: całe było pomalowane na nudny kremowy odcień, w środku zaś stało tylko jedno czarne łóżko. Przebywanie w tym pomieszczeniu miało zmuszać adeptów Jedi do rozmyślań nad swoimi błędami i medytacji nad Mocą. Aby nic ich nie rozpraszało, padawan musiał leżeć na łóżku, przywiązany do niego pasami. Dla swojej wygody można było zdjąć ubrania, co Anakin zazwyczaj robił, gdy trafiał do tego miejsca. Chłopak zdjął górną tunikę oraz buty, i stojąc z nagim torsem i bosymi stopami, przygotowywał się do położenia na pojedynczym łóżku w pokoju. Po chwili ułożył się na nim, a Obi-Wan zaczął zakładać pasy na ręce i nogi swojego ucznia. Anakin poruszył nagimi palcami stóp, gdy nad nimi przeleciał chłodny powiew, co nie uszło uwagi jego mistrza.
Po dokładnym zapięciu pasów, Obi-Wan zapytał czy Anakin czuje się swobodnie i słysząc tylko cichy pomruk potwierdzenia, stwierdził, że jego padawan jest bezpieczny. Wyszedł za drzwi i nacisnął guzik na panelu kontrolnym, zamykając je.
Pomysłowy projekt komory izolacyjnej polegał na tym, że żaden dźwięk nie mógł dostać się do pokoju, ale każdy dźwięk, który został wydany wewnątrz, był słyszalny na zewnątrz - w ten sposób mistrzowie mogli kontrolować, czy ich padawani naprawdę rozmyślali o swoich błędach. To było idealne dla planów Obi-Wana.
Usiadł przed komnatą i zaczął koncentrować się na Mocy; wkrótce zaczął czuć wszystko w komorze izolacyjnej, w tym swojego młodego padawana. Skupił swoją uwagę i użył Mocy, by delikatnie podrażnić brzuch Anakina.
Młody padawan zaczął chichotać:
- Hej, heh, co się dzieje? - Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, poczuł łaskotanie swoich boków i zaczął się śmiać mocniej.
- Hej, hahahah, stohohop, wytahahahrczy! Hahahaha! - Anakin nadal się śmiał, gdy Obi-Wan badał wrażliwe boki padawana.
Anakin nie mógł zrozumieć, co się dzieje: nigdy przedtem komnata go nie łaskotała. Nie był w stanie trzeźwo myśleć, gdy łaskotki dotarły do jego pach i wówczas nie był już w stanie kontrolować swojego śmiechu.
- Hahahahahaha, co jest grahahahahane? Hahahahaha!?
Obi-Wanowi podobał się śmiech chłopaka, więc kontynuował badanie jego łaskotliwego ciała. Wkrótce komora izolacyjna wypełniła się krzyczącym śmiechem Anakina; Obi-Wan miał podzielną uwagę, więc teraz łaskotał jednocześnie pachy i żebra Anakina.
Młody padawan nie był w stanie uciec od łaskotek, a pasy, którymi był przypięty, uniemożliwiły mu przejście w inne miejsce, by ograniczyć wpływ łaskotek. Wszystko, co Anakin mógł teraz zrobić, to śmiać się, więc mimowolnie to robił.
- HAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA - jego śmiech zdawał się odbijać od ścian i wypełniać jego głowę ciągłym hałasem.
Nagle zauważył, że łaskotanie zaczęło ustępować i nie odczuwał już żadnych wrażeń. Jego śmiech uspokoił się, więc dysząc zapytał głośno:
- Haha, kto mnie łaskocze? Haha!
Obi-Wan postanowił dać Anakinowi trochę czasu na złapanie oddechu, zanim zajmie się jego stopami. Jednak po usłyszeniu pytania Anakina po raz kolejny, zaczął znowu torturować nastoletniego Jedi.
Anakin poczuł mrowienie na swoich stopach i zaczął chichotać; jego stopy były jego słabym punktem i wiedział, że nie wytrzyma długo. Pewnego razu na Coruscant, kiedy miał piętnaście lat, rozbił swój ścigacz i utknął ze stopami wystającymi z wraku.
Morseerianin widział całe zajście i przyszedł mu pomóc, a przynajmniej tak się wówczas wydawało Anakinowi. Zamiast tego, stwór zdjął buty chłopca i zaczął łaskotać jego stopy wszystkimi czterema rękami naraz. Anakin śmiał się histerycznie, a Morseerianin zdawał się uwielbiać torturowanie młodego nastolatka. Gdyby Anakin nie uwolnił się przy użyciu Mocy... Zadrżał na myśl o tym, jak długo byłby łaskotany.
Wkrótce Anakin znów wpadł w histeryczny śmiech, gdy Obi-Wan badał każdy centymetr jego stóp, nie pozwalając, by jakikolwiek obszar pozostał nietknięty.
- STAHAHAHARCZY! NIE WYHYHYHYHYTRZYMAHAHAHAM HAHAHAHA JUHUHUŻ DŁUŻEHEHEHEJ! AHAHAHA! - Anakin błagał swojego oprawcę, by skończył jego udrękę. Ale wydawało się, że im bardziej błaga, tym bardziej intensywne staje się łaskotanie.
Obi-Wan łaskotał Anakina z całej siły, drażniąc całą powierzchnię jego dość dużych jak na dziewiętnastolatka stóp. Używając Mocy sprawiał, że łaskotki na stopach chłopaka zwiększały swoją intensywność. Mistrz Jedi odkrył już gdzie leży słaby punkt jego padawana.
- On ma jeszcze bardziej łaskotliwe stopy niż ja - pomyślał Obi-Wan i postanowił to wykorzystać. Słysząc przybierający na sile śmiech Anakina, kontynuował łaskotanie jego stóp, atakując różne ich obszary w różnym czasie, aby następnie zaatakować całą ich powierzchnię naraz. 
- AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! - śmiech chłopaka zdawał się wypełniać całe pomieszczenie. Anakin czuł, że nie wytrzyma już długo: brzuch bolał go od śmiechu, gardło miał zdarte od krzyku, a łaskotki wcale nie zdawały się zmierzać do końca, więc nie miał jak nawet zebrać myśli. 
- Pora na wielki finał - pomyślał Obi-Wan i skoncentrował się w Mocy. Po chwili zaczął łaskotać swojego młodego ucznia nie tylko po stopach, ale też po brzuchu, pachach, żebrach i wszystkich jego wrażliwych miejscach. Tego było już za wiele. Nastolatek czuł, że już nie da rady dłużej tego znieść. Teraz wył już i płakał ze śmiechu, nie mogąc zrobić nic innego. 
W końcu po trzydziestu minutach tortur Anakin zemdlał z wyczerpania.
Kiedy się obudził był w swoim pokoju. Leżał w swoim łóżku. Był ubrany w swoją tunikę, a buty miał z powrotem na nogach.
- Być może to wszystko... to był tylko sen. - pomyślał Anakin. Nagle poczuł lekkie mrowienie na prawej stopie i wszystkie myśli o śnie zniknęły, gdy śmiech Anakina wypełnił pokój.
KONIEC[url][/url]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
2770132u
weteran
weteran



Dołączył: 16 Kwi 2016
Posty: 554
Przeczytał: 7 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 22:11, 03 Kwi 2020    Temat postu:

Fajne. Ale mnie kręcą klimaty śmierdzące skarpetki, buty, brutal typu wyliż syry, wąchaj skiery

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin