Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna dla fetyszystów męskich stóp
www.FeetFetish.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niewolnik

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
costigan
początkujący
początkujący



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:05, 23 Paź 2013    Temat postu: Niewolnik

Michał nie miał jeszcze 16 lat, gdy przydarzyła mu się przygoda, o jakiej chciałbym napisać. Chłopak zaczynał pierwszą klasę liceum. Był pierwszy września. Zdenerwowany i stremowany po raz pierwszy przekroczył progi swojej nowej szkoły z obawą o przyszłość, jaka czekała go w tym budynku. Był wesoły i otwarty na co dzień, ale perspektywa obcowania z zupełnie nowym środowiskiem napawała go niepokojem. Nic dziwnego, wiele słyszał o różnych rodzajach „kocenia”, które było zakałą placówki. Jedyną pociechą dla chłopca był fakt, że w tej szkole uczył się już jego starszy brat – maturzysta, 19-letni Paweł. Liczył, że ten obroni go przed starszymi kolegami i dzięki kochanemu bratu uniknie nieprzyjemności z ich strony. Paweł miał renomę pewnego siebie zabijaki i wielu czuło w stosunku do niego mores. Paweł cieszył się z opinii, jaką darzyli go znajomi i w szkole czuł się jak u siebie. Nie zamierzał pozwolić, aby jego brat cierpiał w nowym miejscu nauki i postanowił zadbać o wprowadzanie go do świata dziewiątego ogólniaka w Łodzi.
Rozpoczęcie było rzecz jasna pompatyczne, ale zachowanie się starszych osob względem Michała obiecywało dobry początek. Wszyscy niemal wiedzieli, ze Michał jest bratem Pawła i z tego tylko powodu już należał mu się szacunek. Michał był wdzięczny bratu. Z przyjemnością patrzył na wesoła twarz Pawła, który rozmawiał z kumplami. Czuł się dumny, że ma takiego starszego brata.
O ile rozpoczęcie okazało się mało stresującym przeżyciem, o tyle pierwszy dzień był dla Michała problemem. Przed pójściem do szkoły chłopak nie wiedział co ma ze soba zrobić. Bał się reakcji kolegów z klasy na jego osobę i martwił się, że może nie zostać przez nich zaakceptowany. Wcześnie rano, po tym jak Paweł wyszedł już na swoje pierwsze lekcje, Michał nie mógł wytrzymać z podniecenia i postanowił ulżyć sobie przez masturbację. Paweł nie miał pojęcia, że jego grzeczny brat jest wielkim amatorem męskich skarpet i często zostawiał swoje używane Nike gdzieś na krzesle w swoim pokoju. Michał wiedząc o tym, wsunął się tego dnia do pokoju brata i szybko znalazł skarpetki Pawła. Mocno przycisnął je do twarzy i zaczał wąchać. Mocno pachniały potem. Ponieważ były lekko wilgotne zaczal je namiętnie lizać. Męski smak potu brata był już mu znany. Michał szybko się spuścił i nieco spokojniejszy mógl iśc do szkoły,
Pierwszy dzień był nawet przyjemny, choć jak się okazało do czasu. Michał cieszył się akceptacją ze strony kolegów i szacunkiem okazywanym mu przez chłopców ze starszych klas. Wiedział, że zawdzięcza to bratu. Na pierwszej lekcji zdazył zlustrowac chłopców ze swojej klasy i zauważył kilku bardzo przystojnych 16-latków, którzy bardzo go podniecali. Zaczynało się nieźle.
Niestety sielanka nie mogła trwać zbyt długo. Michał po wyjściu ze szkoły skierował się wprost do domu, ale postanowił skrócić sobie drogę przechodząc przez maly, zazwyczaj pusty plac z tyłu budynku szkoły. Kiedy przechodził przez niego, niczego się nie spodziewając nagle dwóch chłopaków zastapiło mu drogę. Pierwszym był 18-letni Wojtek, bezczelny i dość potężny chłopak z drugiej klasy. Drugim chłopakiem był Sebastian – wysoki maturzysta z wygoloną głową, ubrany w czarny dres.
- Co tu robisz młody? Nie wiesz, że to nasz teren? – zaśmiał się Sebastian.
- Zbłądziłeś stary – odezwał się niby-poważnie Wojtek.
- Ja chcę tylko przejść – wycedził Michał pochylając głowę.
- To nie tak łatwo, musisz się wykupić jakoś, młody – zarechotał znów Sebastian.
-dajcie mi spokoj – odpowiedział Michal cichym głosem i chciał zawrócić, ale Seba szybko zagrodził mu drogę.
- Czekaj czekaj… jeszcze nie pozwoliłem Ci odejść.
Seba mówiąc to pchnąl go w stronę Wojtka, który złapał go mocno i przytrzymał.

Michal rozejrzał się rozpaczliwie, ale nie zauważył nikogo w pobliżu, kto mógłby mu pomóc. Tu było wiecznie pusto. Gorzko pożałował, że wybrał właśnie tę drogę do domu.
- Puście mnie, proszę.
-O! Już prosi – zaśmiał się Wojtek. – Zaraz poprosisz donośniej – powiedział i połozył reke na kroczu Michała. Chłopak nie zrozumiał tego gestu, ale podniecił się trochę. Ciepło ciała Wojtka było mu przyjemne. Przez chwile pomyślał, że oprawcy wcale nie chcą zrobić mu nic złego. Przestał się szamotać, ale spanikował w momencie, gdy zauważył, że pod dresowymi spodniami Seby kryje się sterczący członek. Seba zbliżył się do Michała patrząc mu w oczy. Michał znów zaczal się wyrywać, ale wtedy własnie wszyscy trzej usłyszeli głos:
- Ej, zostawcie go skurysyny!
Za nimi stał Paweł. Właśnie wyszedł ze szkoły. Był sam, ale Wojtek i Seba puścili Michała na jego widok zaskoczeni.
- Co się wpierdalasz? Robimy tradycyjną kocówę tylko, no nie? – zaczął Wojtek. Seba tylko patrzył na Pawła nienawistnym wzrokiem.
Paweł nie zauważył jego naprężonego członka, który już zdążył się ukryć w spodniach.
- To mój brat. Zostawcie go, bo wam obu wpierdolę.
Michal odszedł na pewna odległość i spoglądał na trojkę młodych mężczyzn.
- Nie wiedziałem, że to twój brat.
- Teraz wiesz chuju.
- Uważaj sobie skurwielu – powiedział przez zaciśnięte zęby Seba.
Paweł podskoczył do niego i uderzył go z całej sily w twarz. Seba zaskoczony zachwiał się, a Wojtek odsunął na bezpieczną odległość. Seba rzucił się na Pawła, ale po krótkiej chwili szamotaniny znalazł się na ziemi. Paweł kilka razy zadal mu cios pięścią w brzuch. Seba przygwożdżony do gleby zrezygnował z walki.
- Dobra…puść kurwa.
Paweł puścił go. Seba wstał i odsunąl się bliżej Wojtka, na którego spojrzał z wyrzutem.
- Dacie mu spokoj rozumiecie? Bo wpierdol Wam o wiele mocniej – rzekł twardo Paweł.
Seba już nie próbował nic powiedzieć. Pokiwal głową i spojrzał na Wojtka:
- Idziemy.
Obaj odwrócili się i szybko odeszli. Michał odetchnął z ulgą. Wierzył w siły swojego brata, ale Seba i Wojtek wyglądali na dość mocnych i obawiał się, że obaj rzucą się na niego.
- Chodź młody. Wrócimy razem skoro sam pakujesz się w tarapaty.
Bracia wracali do domu w dobrych humorach. Razem spedzili to popołudnie, gdyż dom w tym czasie był pusty. Paweł dał Michałowi kilka wskazówek, co do tego, jak należy postępować z takimi draniami jak ci dwaj. Michal oczywiście zwrócił uwagę na moment, w którym jego brat zdejmował na jego oczach swoje białe, ale wilgotne skarpetki i kładł je na krześle obok. Oczom Michała ukazały się duże, piekne stopy brata. Paweł wyciągnął je na tapczanie tak, że znajdowały się blisko Michała. Chłopak z trudem powstrzymał się przed ich dotknięciem i starał się prowadzić dalej rozmowę jak, gdyby nigdy nic. W rzeczywistości jednak nie mógł oderwać wzroku od jasnej skóry na stopach brata. Stopy były męskie i duże (nr 45).
Po dłuższej wesołej rozmowie Paweł stwierdził, że dobrze byłoby zrobić jakiś obiad. Ponieważ w domu jak zwykle brakowało składników do prostego i szybkiego spaghetti, Paweł postanowił wyskoczyć do sklepu. Ku uciesze Michała nie założył swoich skarpetek, ale na zewnątrz wyszedł zakładając jedynie czarne sandały, jakie nosił zawsze na bose nogi. Michal zaraz po jego wyjściu zabrał się do zabawy jego soxami. Miał niewiele czasu, ale wiedział, że szybko się spuści mając w ustach ten wspaniały smak stóp brata. Już prawie miał zaczynać swoją grzeszną czynność, gdy nagle zorientował się, że portfel brata lezy na jego biurku. Paweł widocznie o nim zapomniał. Michał, poirytowany ta sytuacją, wiedział, że Paweł będzie wściekły jeśli będzie musiał się wracać. Postanowił wieć zrezygnować z zabawy i zanieśc mu szybko pieniądze. Może zlapie go jego przed sklepem – pomyślał.
Wybiegł szybko na podwórko przez swoim blokiem i poszedł najkrótszą drogą do sklepu między blokami przy starym śmietnisku. W tym miejscu stało wiele kontenerów, które kiedyś służyły mu za miejsce kryjówek i zabaw. Teraz stały puste, bo już zmierzchało i ludzie zabrali bawiące się tu zazwyczaj dzieci. Było kompletnie cicho.
Michał sądził, że zdąży dotrzeć do sklepu przed Pawłem, ale przechodząc obok śmietniska usłyszał gwizdaną znajoma melodię. To wracal Paweł. Więc nie zdążyłem – pomyślał szybko. Zaświtała mu w głowie niezła myśl. Postanowił schować się w jednym z kontenerów i wystraszyć brata, gdy ten będzie przechodził. Prędko wszedł więc do jednego z nich. I wyjrzał ostrożnie. Paweł się zbliżał.
Po chwili zauważył brata idącego spokojnie, pogwizdującego i spoglądającego pod nogi. Ucieszył się i przygotował do skoku. Wtedy nagle usłyszał czyjś głos.
- Cześć Paweł – powiedział Wojtek, który wychylił się nagle zza węgła.
Michal schował się głębiej i patrzył. Wojtek nie widział go.
Paweł zatrzymał się zaskoczony.
- Czego chcesz? – zapytał ostro.
- Nic. Przypadkiem przechodziłem. Sorry, że tak wyszło z twoim bratem dzisiaj. Nie wiedzieliśmy. Wojtek powiedział to z dziwnym uśmiechem.
Paweł popatrzył na niego spode łba. Wojtek odezwał się:
- Chyba się nie będziesz gniewał.
- Spierdalaj. – uciął krótko Paweł.
W tej samej chwili zza kontenera wyskoczył Seba chwycił mocno Pawła od tyłu.
- Co kur…? Krzyknął Paweł. Ale było za późno. Wojtek wielka pięścią uderzył go w brzuch i Paweł stracił grunt pod nogami. Z jego nogi zsunął się sandał i bosa stopa Pawła wryła się w ziemię. Chciał złapać równowagę, ale Seba był mocniejszy. Szarpnąl go do tyłu szybko i przewrócił.
- Jesteś mój kurwo – wyszeptał Seba.
Wojtek rozejrzał się spiesznie czy nikt nie nadchodzi. Michał zamarł i nie wiedział co robić. Jego brat runą na ziemię i stracił drugi but.
- Zabij go, kurwa – warknął Wojtek.
Seba w tej samej chwili kopnął Pawła w brzuch. Ten jęknął i szybko chciał się podnieść, ale twarde adidasy Seby nie pozwoliły mu na to. Seba zacząl kopać leżącego chłopaka jak oszalały. Paweł zwinąl się i przyjmował ciosy. Seba zacisnął zęby i kopał go po całym ciele.
- Mnie się kurwa nie grozi…chuju.
Wojtek patrzył na to z zadowoleniem. Seba po chwili zmeczył się i przestał.
Zaszokowany Michał siedział cicho i patrzył na to co się dzieje. Wyczekiwal momentu, kiedy jego brat poderwie się do walki i pokona oprawców – jak zwykle. Ale Paweł lezał skopany na ziemi. Bosymi stopami rył ziemię skręcając się z bólu i nie mógł wstać.
Zmęczony Seba podsunąl mu swojego kolorowego adidasa do twarzy.
- Liż!
Paweł wzdrygnął się. Ale zaraz znów usłyszał huczacy głos Seby:
- Liż mojego buta! Ujebal mi się.
Michał nie mógl uwierzyć własnym oczom. Jego brat, ten wiecznie pewny siebie i odważny Paweł, zaczal delikatnie lizac buta Seby. Seba zaśmial się.
- Tylko równo.
Paweł objął dłonią adidasa i zaczął go lizać cała powierzchnią języka. Seba był zadowolony. Uśmiechał się.
Nagle podbiegł do niego Wojtek i z całej siły kopnał Pawła w plecy. Paweł zawył.
- Teraz moja kolej. Zawsze chciałem dopierdolić temu skurwysynowi. Tak się rzucał w szkole. – krzyknął Wojtek i zaczal kopać leżacego Pawła. Seba odsunął się i spoglądał na to widowisko.
Michał z przerażeniem zauważył, że Wojtek jest jeszcze okrutniejszy i bardziej zawzięty. Kopał Pawła po całym ciele, aż ten zwinąl się w kłębek.
- Proszę, przestań1 – krzyknął rozpaczliwie Paweł.
- Co? Warknąl Wojtek.
- Proszę – powiedział cicho Paweł, leżąc na brzuchu.
Obaj oprawcy zarechotali.
- Musi się bardziej postarać – rzekł Seba. - Proś go!
Paweł w rozpaczliwym geście objąl nogi Wojtka i zaczał błagać. Wojtek patrzył na niego z przyjemnością.
- Pocaluj mnie w chuja – rozkazał.
Paweł nie zrozumiał i dalej staral się prosić. Seba był mocno podniecony słyszac propozycje Wojtka. Wiedział, że teraz szykuje się coś nowego.
- Całuj mnie po kroczu.- powiedział cicho Wojtek i kopnął Pawła najmocniej jak potrafił. Paweł jęknął i podniosł się na kolana.
Wojtek zbliżył się ku niemu i powiedział:
- Słyszałeś.
Paweł zrezygnowany zbliżył swoją twarz do jego krocza i zaczal je delikatnie całować. Michał był w szoku. Nagle poczuł wstręt do tego pokurcza, jakim stał się jego brat.
Wojtek gwałtownym ruchem przycisnąl twarz Pawła do swojego krocza i udawal, że go pieprzy w usta.
- Ja już nie wytrzymam stary – powiedział Seba do Wojtka, a ten tylko pokiwał głową. Obaj chwycili nagle Pawła i zaczęli wlec go za kontenery.
Gdy zniknęli za nimi, Michał nie wiedział co robić. Był zaszokowany. Powinien szybko wezwać pomoc, ale nagle poczuł ciekawość i chciwie zapragnął wiedzieć co stanie się z jego bratem. Po cichu przesunąl się na drugi koniec kontenera, w którym siedział i ostrożnie wyjrzał przez mały otwór. Zobaczył ich.
Seba siedział ma jednym kontenerze. U jego stóp klęczał Paweł. Był milczący i skupiony. Bał się protestować. Wojtek stał dalej i palił papierosa patrząc. Michał wiedział, że tu nikt ich nie znajdzie o tej porze, ale patrzył dalej.
Seba zdjął buta ze swojej nogi i kazał go wąchać Pawłowi. Ten śpiesznie wykonywal jego polecenia. Wsadził nos do jego adidasa i zaciągnąl się potem.
- Nie myłem stóp kilka dni – zaśmiał się Seba. Nieźle jedzie, co?
Paweł wdychał głęboko zapach. Michał nagle poczuł, że się podnieca. Przez chwilę zazdrościl bratu jego położenia. Zauważył, że Seba ma równie duże i piekne stopy jak jego brat. Na pewno lepiej pachną – pomyślał i z pogarda spojrzał na bose stopy brata. Tylko czy tej tchórzliwy chuj potrafi docenić zapach faceta? –zapytał siebie Michał.
Seba patrząc na Pawła zdjął zręcznie swoją skarpetkę i pokazał jasną, piękną, męską stopę. Michał poczuł, ze jego penis stoi na maxa.
- Nie myłem stóp, wiec umyje mi je mój niewolnik.
Paweł nie czekał już na dyrektywy. Zaczął bez protestów lizać stopę Seby. Czuł mocny zapach jego potu i z trudem powstrzymywał się przed zwymiotowaniem, ale mył stopy dokladnie.
Seba nakazał;
- Między palcami, chujku.
Paweł posłusznie wsunął język między palce Seby.
- Tak jest, zajebisty jesteś slave.
Paweł nie przerywał lizania. Seba mruczał z zadowoleniem i zdjął buta i skarpetkę z drugiej stopy. Paweł również nie czekał na wyraźne polecenie. Czyścił ostro jebiącą stopę Seby powierzchnią swojego języka. Seba przez chwilę mruczał z zadowoleniem. Zawsze marzył o tym, aby jego największy wróg wylizał mu porządnie stopy. Paweł robił to znakomicie. Delikatnie i z wyczuciem. Objął obiema dłońmi stopę Seby i szybko zlizywał z niej nagromadzony brud i zapach. Sam zaczął się podniecać i zerkać w kierunku stóp Wojtka. Od razu widac było, że są jeszcze większe niż te Seby i pachniec musiały rownie mocno. Paweł nieoczekiwanie zapragnął dobrac się do nich, choć nigdy wcześniej nie myślał w ten sposób o chłopakach.
Nagle odezwał się Wojtek:
- No, wystarczy tego. Rzucił papierosa na ziemię i zbliżył się. Stanął nad Pawłem, kiedy ten znieruchomiał. Wojtek zaczał rozpinać pasek. Paweł jękną na samą myśl o tym, co go czeka za chwilę.
Michał w tym czasie wyjął swojego penisa i zaczął się lekko onanizować. Sytuacja podniecała go do nieprzytomności. Zawsze chciał mieć takiego niewolnika na swoje usługi.
Chłopcy kazali oprzeć się Pawłowi o ściane kontenera. Zrobił to ociągając się i drżąc ze strachu. Stnal na swoich bosych nogach i westchnął. Seba stanał zaraz za nim nie zakładając swoich skarpet ani butów. Włożył prawa nogę między ngoi Pawła i gwałtownym ruchem rozchylił je. Szybko też uporał się z zamkiem błyskawicznym w jego spodniach i spuścił mu je. Wojtek trzymał już w ręce swojego penisa. Michał zauważył, że był bardzo duży i lśniący. Zastanowił się jak może smakować taka pałka.
- No to teraz dowiesz się kto jest twoim panem – powiedział Wojtek i wszedł od tyłu w Pawła rozchylając jego posladki. Paweł zawył głośno. Penis Wojtka wszedł cały i głęboko. Wojtek odczekal chwilę, aż drętwe ciało Pawła zwiotczeje i zaczął go jebać. Ruchał go mocno i Michał wiedział, że ból musiał być olbrzymi. Wojtek wsparl się prawa nogą o kontener, żeby moc głebiej wejść i pierdolił bezbronnego chłopaka do upadłego. Z jego ust zaczela ciec ślina. Dochodził. Seba walił konia patrzac na to widowisko. Szybko strzelił. Michal tez po chwili poczuł na dłoni gorąca sperme. Wojtek doszedł ostatni i wystrzelił gorący strumień w tyłek Pawła.
- Niezła dupa, kurwa – powiedział tylko zapinając spodnie.
Paweł osunął się na kolana. Podsunął się do nóg Wojtka i zaczał lizać jego adidasy. Wojtek roześmiał się i litościwie zdjął jednego buta, aby Paweł mógł zaznać rozkosznego smaku jego stop. Nogi Wojtka jebały bardzo mocno. Paweł odurzony ich zapachem zapamietale lizał każdą część pięknej, męskiej stopy.
Wojtek i Seba patrzyli na siebie zadowoleni. Stali chwilę nad Pawłem. Ten zbliżył się do stóp Seby, który już zdążył założyć adidasy i zaczal je całować.
- Już skończyliśmy na dziś, rzekł Seba z szerokim uśmiechem.
- Mamy teraz niezłą szmatę, co? – powiedział Wojtek.
- Zgadza się – ryknął śmiechem Seba. Paweł nie przestawał całować jego butów.
- Tak się ujeżdża takich kozaków – rzekł Wojtek i pogłaskał Pawła po głowie
Paweł zaczal niezdarnie zakładać spodnie.
- Dobra, my spadamy. Dzięki za dupe – zaśmiał się Wojtek.
- Pocaluj – rozkazal Seba przykładając swoją dłoń do twarzy Pawła. Paweł dossał się do niej. Był tylko ich.
- No, to jutro się tu widzimy. Musisz być, stary – mrugnął do niego Seba. – Pamiętaj, ze i tak Cię znajdziemy, a nie sądzę, żebyś pochwalił się komukolwiek z tej utraty męskiej czci, na jaką się zdobyłeś. Zaśmiali się obaj.
Michal wstydził się brata. Czuł, że Paweł będzie dla niego tylko kurwą od teraz.
- To jak? Będziesz, kurwa?
Paweł wstałi powiedział cicho:
- Tak, będę.
- O 17?
- Tak.
- Jak odpowiadasz, kurwa? – warknął Wojtek.
- Tak, panie - poprawił się Paweł.
Wojtek i Seba odeszli spiesznie śmiejąc się. Paweł stał przy kontenerze. Milczał. Zacząl powoli rozglądac się za swoimi butami, które zgubił szarpiąc się z Sebą. Wiedział, że musi nastepnego dnia tu przyjść. Wiedział, że jest teraz niewolnikiem i nie może się już przeciwstawić Sebie, którego stopy lizał tak dokładnie, ani Wojtkowi, który go wziął jak dziwkę. Był ich.
Michal szybko wysunął się ze swojego miejsca i cicho poszedł do domu. Paweł wrócił godzinę później.
Michał siedział na fotelu w jego pokoju i czekal na przyjście brata. Paweł wszedł niby wesoły, a winę za poranione kolana i stopy zrzucił na graty, na które natknął się po ciemku. Udawał, ze jest ożywiony i nic się nie stało. W oczach miał jednak łzy.
Michał nie czuł do niego litości. Przed oczami miał widok, jak jego brat liże brudne stopy facetowi. Wiedział, że to szmata.
Michał nagle położył swoją stopę na tapczanie, tuż obok Pawła i wbił w niego powazny wzrok. Paweł spojrzał na niego.
- Co jest?
Michał wskazał ruchem głowy na swoją stopę. Paweł z początku nie zrozumiał. Otworzył szeroko oczy, jakby z przestrachem. Po chwili jednak spuścił bezlwadnie ręce.
- Widziałeś? – zapytał.
- Liż! – rozkazał tylko Michał.
Po policzku Pawła pociekła jedna łza. Chłopak jednak wiedział co musi teraz zrobić. Szybko dorwal się do stopy brata i zaczął ją lizać łapczywie. Michał wiedział, że ma teraz niewolnika. Zastanowił się przez chwilę jak dobrze było Wojtkowi, kiedy jebał jego brata. Patrzył na myjącego mu nogę Pawła i wiedział, że za chwilę sam się przekona, a jego braciszek będzie teraz i jego niewolnikiem, szmatą, która mu w niczym się nie sprzeciwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
costigan
początkujący
początkujący



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:36, 08 Lis 2013    Temat postu: Fajne czy nie fajne?

Ktoś mógłby skomentować? Dobre czy nie bardzo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
secard
ciekawski :)
ciekawski :)



Dołączył: 11 Sie 2013
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 1:33, 09 Lis 2013    Temat postu:

Jest nie zle,ale bardzo brakuje mi opisania jakie buty,to zawsze podnieca i jest ważnym elementem opowiadania Smile
jak piszesz,ze o czymś tematycznym to,pamietaj ze najważniejszymi elementami są buty,soxy,rozmiary, zapach to jest najważniejsze i najbardziej każdego interesuje,kreci.

pozdrawiam. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NastolatekSkarpet
rozkręca się
rozkręca się



Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 17:49, 08 Gru 2013    Temat postu:

Siemka! Mam 14 lat (15 w lutym) i mam fetysz męskich skarpet. Nie interesuje mnie sex ani inne rzeczy - tylko skarpety. Chętnie spotkam się z jakimś ziomkiem z Poznania - byłby to mój pierwszy raz z innym fetyszystą! Smile Pisać, myślę że niezależnie od wieku (nie dajmy się zwariować... maksymalnie 26 lat) do napisania do mnie w celu spotkania lub/i popisania na te tematy oraz w celu dalszych instrukcji/informacji! Wink Chętnie dam moje skarpety i stopy do wypieszczenia Wink Pisać na email: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
2770132u
weteran
weteran



Dołączył: 16 Kwi 2016
Posty: 554
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 10:55, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Dobre😊

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ometaks
ciekawski :)
ciekawski :)



Dołączył: 30 Kwi 2017
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Nie 16:20, 14 Maj 2017    Temat postu:

wspaniałe opowiadanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin