dla fetyszystów męskich stóp

15nastolatek feet

Opowiadanie jest wymyślone. Za błędy przepraszam. Wszelkie podobieństwa to przypadek.

Działo się to kilka dni temu. Była pełnia. Ciemność już dawno spowiła niebo, a błękitne promienie księżyca idealnie wręcz oświetlały miasto, po którym włuczyłem się bez celu. Wiedziałem, że muszę przeprosić Pawła za to co się stało. Chciałem znaleźć jego dom i przeprosić go osobiście, ale było trudno, ponieważ przez światło księżyca wszystkie domy wyglądały tak samo. Wkońcu po wielu żmudnych poszukiwaniach trafiłem wreszcie na dom Pawła. Wszedłem do klatki i zapukałem do drzwi jego mieszkania.

-Paweł, otwórz proszę.

Jedyne co usłyszałem w odpowiedzi to głuchą ciszę.

-Paweł! W tej chwili masz otworzyć te drzwi! Musimy porozmawiać!

-Nie mamy o czym rozmawiać!-Odpowiedział mi zza drzwi Paweł.-Utraciłem swoją reputację, a wrzystko to przez ciebie!!!!!!!

-Strasznie mi głupio, przez to co tam zaszło. Chce cię przeprosić.

Po chwili ciszy usłyszałem dźwięk zamków i łańcuchów, które blokowały wejście do mieszkania Pawła. Widać, że zrozumiaże co mu powiedziałem. Po chwili ujrzałem go w drzwiach w połowie oświatlanego przez światło na klatce, a w połowie przez pronienie księżyca. Wyglądał strasznie. Włosy nie uczesane, na twarzy cały czerwony, a światło od klatki podkreślał jego rozległe worki pod oczami.

-Czego tu szukasz, Marek?

-Przepraszam cię za tych idiotów. Serio, nie pomyślałem, że to może się skończyć aż tak źle. Już nigdy nie dam im swojego telefonu.

-Żarty sobie ze mnie stroisz?! Serio nie pomyślałeś jak to się skończy? Dostaje wiadomość, że na mnie czekasz. Mam być schludnie ubrany i przyjść do ciebie do domu. O jezu,ale ze mnie zjeb.

-Nie jesteś zjebem, tylko moim kumplem. Może da się to jeszcze odkręcić.

-Chyba zrobili mi więcej zdjęć niż papieżowi i prezydentowi razem wziętym. Nazajutrz zdjęcia będą na Fejsie. Już nie mam życia w szkole.

-Daj spokój. Da się to jeszcze odkręcić. Tylko lepiej może wejdźmy do środka.

Tak też zrobiliśmy. W szybkim tempie znaleźliśmy się w bardzo dużym salonie. W tym pokoju, a także w mieszkaniu panowała dosyć dziwaczna i tajemnicza atmosfera. Ciemność w domu Pawła, połączona z wystrojem Art Deco i błękitnymi promieniami księżyca sprawiała wrażenie, jakby całe mieszkanie znajdowało się pod wodą.

-Proszę cię, Paweł. Nie rób z siebie ofiary losu. Wszyscy wiedzieli o twoim fetyszu i orientacji. Przecież się z tym nie kryłeś, więc czemu się dziwisz, że robili sobie z ciebie żarty?

-To nie temu się dziwię, tylko temu, że dałem się im tak łatwo podejść. Wiem, że zawsze dostawałem świra, kiedy była pełnia, ale to co zrobiłem to już przesada.

Po tej wypowiedzi przymróżyłem oczy i spędziłem moment, dumając nad ogromnymi rozmiarami księżyca

-Czemu ten księżyc jest taki wielki?

-Dziś jest pora, kiedy jest on bliżej ziemi.

-No tak. Zapomniałem o tym.

-Ale powiedz mi Paweł. Na co ty liczyłeś?

-Serio się nie domyślasz?

Zapadła chwila niezręcznej ciszy. Już rozumiałem, co Paweł miał na myśli, ale chciałem się w tym utwierdzić.

-Co?

-Wiedziałem to odkąd dołączyłem do twojej klasy. Kiedy tylko się zobaczyłem....-Dodał Paweł.

-Że co?!

Jedyne co usłyszałem w odpowiedzi to ciche szepty i serie oddechów, które wydobywały się z ust Pawła. Jednak to był dopiero początek miłosnego wyznania Pawła.

-Kocham się, Marek.

-To się nie uda. Przecież wiesz,że jestem hetero.

-Wiem, a co z tym idzie wolisz dziewczyny.

-Właśnie. Musisz sobie kogoś znaleźć.

-Może zrobię nam kawy. Co ty na to?

-Okej. Dla mnie rozpuszczalna.

Długo to trwało, ale nareszcie Paweł wrócił z kubkami gorącej i parjącej kawy.

-Spokojnie. Jutro ich przekonam, by zapomnieli o całym tym zajściu.

-To nic nie da. Sprawdziłem Facebooka .Już są tam moje zdjęcia.

-Rany. Serio mi z tym głupio. Co za noc.

-Długa i dziwaczna.

-Racja. Nie da się ukryć, ale wiesz na tych zdjęciach nie wyglądasz aż tak źle. Odstroiłeś się...

-Nie próbuj mnie pocieszać. Nie dam rady tego słuchać.

-Ale dlaczego akurat ja? Odpowiedz mi.

-Nie wiem. Kurwa, nie wiem. Masz piękną twarz. Starczy?

-To prawda. Mówią też, że mam fajną fryzurę.

-Nie. Fryz masz zjebany całkowicie.-Powiedział Paweł z widocznym uśmiechem na twarzy.

-Może to przejściowe. Możliwe, że jeśli sobie pobzykasz to ci minie. Z fetyszem też.

-Jestem prawiczniem. Nigdy nie ruchałem ani nie bawiłem się stopami innego faceta.

-Serio? Żartujesz. Co z ciebie za gej i fetyszysta?

-Nie żartuje. Mówię serio. Jarają mnie chłopaki i już.

-Dlaczego więc nie umówisz się z jakimś facetem?

-Marek, Marek. Chyba nie wiesz jaki jest świat zarówno gejów jak i fetyszystów. Fetyszyści by tylko gadali ze mną o przygodach ze stopami, które ich spotkały, a geje rozmawiali by tylko o tym ile czyja pała ma długości. Ja takiego czegoś poprostu nie toleruje. Mam pecha do facetów i muszę się z tym pogodzić.

-To smutne.

-Zgadza się. Samotność jest mi przeznaczona. Będe musiał z tym żyć.

Musiałem jakoś pocieszyć Pawła i przy okazji rozładować tą smutną atmosferę. Więc objąłem go ramieniem, by czuł się swobodniej. Mógł mi się zwierzyć.

-Jestem przekonany, że kiedyś poznasz jakiegoś wartościowego faceta.

-Pod warunkiem, że facet nie napiszę mi takiego SMS-a i nie zrobi mnie w bambuko.

-Jezu, proszę cię. Daj z tym spokój i skończ już to kazanie.

-Ja nie Jezus, Marek.-Powiedział z sarkazmem Paweł.

Wtedy złapałem Pałwa za głowę i przyjacielsko zrobiłem mu "Trykanie"(złapałem go za głowę i pięścią szybko nacierałem mu włosy).

-Spokojnie. Za kilka dni wrzyscy o tym zapomną. Gwarantuje ci to.

-Przestań mnie obejmować. Jesteś zbyt kuszący. Wole nie ryzykować.

-A tam.Gadasz od rzeczy. Nie wierze,że jesteś gejem.

-Jestem gejem, do cholery jasnej. Mam ci pokazać papiery?!

-Nawet nie ruchałeś faceta, więc skąd wiesz? Tak samo nigdy nie zajmowałeś się stopami faceta, więc skąd wiesz, że jesteś fetyszystą?

-To prawda. Nigdy nie miałem w ustach ani penisa ani stóp innego faceta. Nigdy też nie byłem nagi w obecności inngeo faceta. Nie kochałem się z innym facetem. Nie wiem jak to jest mieć przy sobie kogoś, kto cię kocha. I być może już się nie dowiem, ale w moim sercu,tam na dnie, drzemią we mnie wielkie pokłady miłości do tego jedynego.....

-Chodź tutaj. Przytul się do mnie.

-Mogę?

-Tak, śmiało. Nikomu nie wygadam. Nie mogę dać ci miłości, ale dam ci chodź tyle.

-Wspaniały dar. Dziękuje ci, Marek. Zachowam to w pamięci

-Wogóle to przepięknie mówiłeś o miłości.

-Dzięki.

Wtedy pomyślałem, że mogę dać mu coś leprzego niż ten przyjacielski uścisk. Tak też zrobiłem. Odsunąłem się trochę od Pawała i położyłem mu przed twarzą moje stopy w czarnych conversach.

-Serio?

-Tak. Wiem,że tego chcesz. Nie walcz z tym.

-Ale czemu dajesz mi swoje stopy?

-Wstyd mi z powodu tego numeru, więc możesz robić z moimi stopami, butami i skarpetkami co tylko zechcesz.

-Dzięki.

Po tych słowach Paweł zabrał się za moje stopy. Najpierw wylizał mi conversy na zewnątrz. Potem zdjął mi je, rozwiązał, odgiął język tych butów i wylizał mi je od środka. Następnie wylizał i wywąchał moje skarpetki całkowicie. Potem masował mi stopy przez te skarpety. Na końcu zaś zdjął mi je i zabrał się za moje stopy. Najpierw je całował. Potem wąchał i masował,a na końcu lizał. Wylizał mi je starannie. Nawet między palcami. Czułem się jak w raju.

Nazajutrz Paweł obudził się w swoim łózku, przekonany, że to co było wczoraj to zwykły sen. Wszedł do kuchni, gdzie stały nasze niedopite kawy. Pod jedną z nich Paweł znalazł list ode mnie:

"Paweł, dziękuje ci za wczoraj. Cieszę się,że mi przebaczyłeś. Przy okazji dziękuje za zajmowanie się moimi stopami. Kiedy robiłeś mi to wrzystko, opowiadałeś mi o swojej orientacji i o swoim fetyszu, użekłeś mnie tym. Chciałbym to powtórzyć. Jeśli się zgadzasz, przyjdź do mnie do domu jutro o 16:00."

MicMa

Ja piedole... Co za zjebane opowiadanie, w sumie jak każde inne autorstwa "15nastolatek feet".. Skończ wreszcie pisać te nudne jak flaki z olejem opowiadania.. Bo błędów jest cała masa, o interpunkcji już nie wspomnę..
[Takietrudnejestnacisnąćklawiszspacjipokażdymznakuinterpunkcyjnym?]
Dialogi są równe zeru.. A poza tym, skoro czytasz tyle opowiadań, to dalej nie widzisz różnicy między twoim "opowiadaniem" a innych?
Mimo togo, że inni mówią ci co robisz źle pisząc te "opowiadania", (a odpowiadasz im, że się poprawisz) to ty nadal robisz swoje, a z każdym kolejnym twoim "opowiadaniem" jest coraz gorzej i nic z tym co mówiłeś nie robisz..
Tyle mam dopowiedzenia..

ulegly wachacz

C.d.n ale nikt na niego nie czeka :p

15nastolatek feet

Będe pisał czy to wam się podoba czy nie!Wy poprostu jesteście *******,które nie znają się na dobrych opowiadaniach.Będe pisał i tak i tak,a wy macie ***** do powiedzenia w tej sprawie.

Il Thomasso

I po co te emocje? Widzisz - rzecz w tym, że wcale nie słuchasz krytyki, żeby wyciągnąć z niej coś konstruktywnego, tylko się niepotrzebnie obrażasz. Był czas że każdy pisał Ci dobre rady, jak ulepszyć opowiadania, a to żeby dialogi "urealnić", rozbudować fabułę, nie pisać taśmowo, wczuć się w sytuację, wprowadzić opisy, emocje. I niestety z tych rad nie skorzystałeś, dlatego każdy zaczął wyrażać swoją krytykę i rozczarowanie.... dobitniej. Zobacz, robisz tych opowiadań z 5 tygodniowo, a przecież zamiast dawać 5 przeciętnych, nad którymi i tak siedzisz i piszesz, to zrób jedno, dosłownie jedno porządne. I ja to już z 3 raz powtarzam. To nie jest sposób obrazić się i grozić "że i tak będziesz pisał dalej", nie ma admina, jest zaśmiecanie i tyle. Z perspektywy trochę starszej od Ciebie osoby to jest po prostu infantylne. Przemyśl to i nie po to, żeby dalej robić te same błędy, bo nikt z wiatrakami i tak nie będzie walczył, ale żeby coś z tego przemyśleć i zrozumieć.

15nastolatek feet

A ja powtarzam,że to nie groźby.Staram się jak tylko moge,a wy zamiast udzielać mi dorbych rad jak dawniej mieszacie mnie z błotem,a teraz dziwisz się,że jestem wściekły.Chodzi mi o to,że chciałbym waszech rad,a nie przykładów czy krytyki

anklesock

Nasza rada jest taka: przestań pisać. Jeżeli bardzo chcesz to usiądź, wymyśl coś ciekawego, postaraj się napisać coś, co przynajmniej wyczerpuje zasady interpunkcji. Poczytaj opowiadania innych. Wiem, że trudno je znaleźć bo pierwsze dwie strony są zawalone twoją "twórczością" (swoją drogą nie daje ci to do myślenia?). Nie piszesz artykułów prasowych, nie ilość jest ważna a jakość. Napisz coś co ma wartość. Ciesz się, że nie ma tu admina. Na każde inne normalne forum miałbyś zakaz wstępu. Zresztą jak tak dalej pójdzie to nie będzie Cię nawet miał kto skrytykować, bo z każdym dniem coraz mniej chce mi się na to forum wchodzić, głównie przez Ciebie.

ulegly wachacz

Efekt będzie tego taki ze za jakiś czas nie bedzie tu nikogo prócz ciebie, a każda nowa osoba będzie odchodzić tak szybko jak przyszła. Tego chcesz? ^^

15nastolatek feet

No właśnie o tym mówie:Staram się,a wy albo mówicie mi bym przestał pisać albo mieszacie mnie z błotem.Staram się przecież,a to chyba ważne.

15nastolatek feet

Przecztajcie moje dzisiejsze opowiadanie.To co tam opisano działo się naprawdę.Mam jeszcze kilak takich prawdziwych historii w zanadżu.Chciałem sprawdzić,jak moje wymyślone opowiadania na was działają.

ulegly wachacz

Te historie są jak opowiedziane w dzienniku czyli nudne

15nastolatek feet

Ale mam kilka prawdziwych,tylko nie wiem jak mógłbym je napisać.

feet

Serio myślisz, że ważne jest, że się starasz? To jest ważne jedynie w szkole i może rodzina doceni, ale poza tym każdy ma w dupie czy się starasz. Ważny jest efekt.

15nastolatek feet

Ja przynajmiej coś na tym forum pisze nie to co wy.W sensie starzy użytkownicy.

wojtas

Nie, no. Jak na 15 lat, to nie są te opowiadania aż takie złe. Czytałem gorsze Wink

Ale powinieneś popracować nad (spójnym) stylem, błędami.

Teksty miejscami są bardzo naiwne, takie... prawiczkowe Smile

No ale to pragnienia młodego chłopaka przecież.

Czemu piszesz "Anala" wielką literą?? Smile

Z szacuknu??? Very Happy

".Zaczałem go ruchać,i przy okzaji spuściłem się w niego." Przy okazji się spuściłeś?? Very Happy

Aaa, no i przed "i" nie stawia się przecinka... .... itd Smile

Po znakach przestankowych robi się zawsze spacje!
Takich i podobnych błędów jest tam masa, zresztą inni już Ci je przecież wytknęli.

edit:

Twoje teksty są tak amatorskie jak ten filmik:
[link widoczny dla zalogowanych]
Chociaż tamci z pewnością prawiczkami nie są Wink