|
dla fetyszystów męskich stóp www.FeetFetish.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
15nastolatek feet stary wyjadacz
Dołączył: 18 Paź 2015 Posty: 491 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Sob 11:11, 10 Wrz 2016 Temat postu: Zmiana. |
|
|
Opowiadanie jest wymyślone. Przepraszam za błędy, a i za moją nieobecność na forum. Musiałem przemyśleć kilka spraw i przy okazji chciałem odzyskać wenę. Teraz kiedy ją mam mogę pisać.
WPROWADZENIE:
Moje życie od początku służby u Tycjana układa się świetnie. Miałem wkońcu mastera o którym zawsze marzyłem. Jednak dzisiaj zmieniło się ono na lepsze. Zaraz dowiecie się dlaczego.
OPOWIADANIE:
Spotykałem się z moim masterem niemal codziennie. Nasze spotkania obfitowały w najróżniejszego rodzaju pomysły na zabawy. Dzisiaj mój pan dał mi wolne na zregenerowanie sił, bo ostatnio bywałem zmęczony zabawami z panem i często się buntowałem. W dniu wolnym mój pan zadzwonił do mnie.
-Halo.
-Tu Tycjan.
-Cześć. Co tam?
-Jakoś leci, a u ciebie?
-Też. Po co dzwonisz?
-Chce się z tobą spotkać u mnie w domu. Jako kumpel. Mam ci coś do powiedzenia w związku z twoimi ostatnimi wyczynami.
-Aha. Sorki za tamto. Jakoś tak samo wychodzi.
-Spokojnie. Nie gniewam się. Przyjdź po prostu do mnie. Pogadamy. Przy okazji mam dla ciebie niespodziankę.
-Jaką?
-Nie chce ci jej zepsuć. Dowiesz się na miejscu. Do zobaczenia.
-Nara.
Kiedy się rozłączyłem, poszedłem do mojego pana. Zapukałem do drzwi Tycjana i wszedłem do jego domu. Zobaczyłem go ubranego tak jak w dniu naszego pierwszego spotkania. Jak mnie zobaczył, przywołał mnie do siebie jednym gestem, a jak usiadłem na fotelu, zaczął rozmowę:
-Dam głowę, że rozmyślasz, po co tu jesteś, prawda?
-Tak. Zgadza się.
-Widzisz, przeżyliśmy razem piękne chwile, ale......
-Jakie "ale"? Powiedz prosto z mostu co masz na myśli.
-Dobra. Zwalniam cię ze służby u mnie.
-Aha to super....Zaraz, co?! Po tylu miesiącach?
-Ale Marek nie o to chodzi.
-To o co?
-Po twoim dziwnym zachowaniu odniosłem wrażenie, że nadawałbyś się na mastera.
-Jak to?
-Wszyscy moi niewolnicy, stali się masterami, a wszystko rozpoczęły objawy buntu i zmęczenia zabawami.
-Serio?
-Jasne. Jak tylko zobaczyłem te obajwy od razu się tego domyśliłem. Dlatego mam dla ciebie to: Paweł, bierz dupe w troki i chodź tutaj!!!
-Już idę.
W tym momencie z łazienki wyszedł młody chłopak na oko w moim wieku. Wysoki, szczupły, wysportowany blondyn o jasnej cerze, zielonych oczach i grzywce na ukos z podgolonymi bokami. W uchu miał mały złoty kolczyk, a był ubrany tylko w biały ręcznik.
-Eee...
-Marek, to jest Paweł, mój znajomy, Paweł to Marek. Twój master.
Wtedy chłopak podszedł do mnie i całował moje stopy, mówiąc:
-Witaj panie, to wielki zaszczyt móc cię poznać.
-Wzajemnie.
-Mogę coś dla ciebie zrobić?
-Dawaj, Marek. Nakaż mu coś. Jest cały twój.
-No dobra. Zrób mi masaż.
-Tak panie. To będzie dla mnie wielki zaszczyt.
Wtedy Paweł zdjął mi buty, ale się powstrzymał się od zdjęcia skarpetek.
-Panie mam to robić na bosych stopach czy przez soxy?
-Hmm...Na bosych.
Wtedy Paweł zdjął mi też soxy i robił mi masaż. Oooo rany, robił to niemal zawodowo.
-O co w tym chodzi, Tycjan? Trochę mocniej. O teraz dobrze.
-Myśle, że nadawałbyś się na mastera. Kiedy miesiąc temu pytałem się, jaki mógłby być twój niewolnik mówiłeś, że ma być schludny, zadbany, miły, uprzejmy i wierny. Kiedy zobaczyłem u ciebie bunt i znudzenie naszymi zabawami, załatwiłem ci niewolnika. Takiego jak chciałeś.
-Rozumiem już.
-Niezły co nie?
-To mało powiedziane. Teraz przy kostce. Właśnie tu.
-Ma wymagane cechy dodatkowo jest wygadany, umie bronić swojego pana i walczyć o swoje, a jeszcze umie grać na dwa fronty.
-Paweł, co Tycjan ma na myśli.
-Chodzi o to panie, że umiem dostosować się do okoliczności. Jak trzeba to jestem kolegą, jak trzeba to niewolnikiem itd.
-Aha. Już rozumiem.
-Marek, Paweł będzie twoim sługą tylko na próbę. Chce sprawdzić czy nie dokonałem błędnego osądu.
-A jak to zrobisz? Już możesz przestać, Paweł.
-Jutro się spotkacie na próbnych zabawach. Zrobicie z nich filmik i pokażecie mi go. Jak mi się spodoba, to jesteś masterem, a jeśli nie, nadal będziesz mi służyć. Jasne?
-Tak.
-A i jeszcze jedno. Paweł powiedział mi, że lubi być traktowany jak nie nie warta suka, więc go tak traktuj.
-To prawda, Paweł?
-Tak panie. Lubie takie klimaty.
-To okej. Zrobimy tak.
-Świetnie. Możecie iść.
-Na razie - Powiedzieliśmy jednocześnie, po czym Paweł nałożył mi skarpetki, buty, ucałował je, ubrał się i wyszliśmy.
Po wyjściu od Tycjana odprowadziłem Pawła do mieszkania. W między czasie rozmawialiśmy o naszym filmie. Potem pożegnałem się z nim i poszedłem do domu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 15nastolatek feet dnia Pon 13:10, 31 Paź 2016, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Soxiarz początkujący
Dołączył: 10 Sty 2016 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 15:21, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Prosze o wiecej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
15nastolatek feet stary wyjadacz
Dołączył: 18 Paź 2015 Posty: 491 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Nie 17:20, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Zamiana cz.2
PRZYPOMNIENIE:
W pierwszej części opowiadania pisałem wam o tym, jak mój master, Tycjan ze mnie zrezygnował. Uznał, że świetnie nadam się na mastera i w tym celu dał mi niewolnika, Pawła. Ale na tym nie koniec. Żeby sprawdzić, czy przypadkiem "Nie dokonał błędnego osądu" kazał mi nagrać filmik z zabaw moich i Pawła. Jeśli mu spodoba, zrobi ze mnie mastera, ale jeśli nie, to będe mu nadal usługiwał. W tym opowiadaniu zdam wam relacje z tego, jak nam poszła ta próba.
OPOWIADANIE:
Całą noc rozmyślałem nad tym, jak ma wyglądać nasz filmik. Rano wraz z Pawłem ustaliliśmy szczegóły i postanowiliśmy, że będziemy się wzorować na jednym filmiku z YT w klimacie dominacji. Wracając, po obiedzie poszedłem do mojego podwładnego. Zapukałem, a on otworzył mi ubrany tylko w spodenki. Nawet mi się podobało, że go tak zastałem.
-Cześć, Paweł.
-Witaj, panie. Miło cię widzieć.-Po tych słowach Paweł ucałował mi buty i wpuścił do środka. Usiadłem z nim na kanapie w salonie i zaczęliśmy rozmowę na temat filmu. On mieszkał z Tycjanem, ale na szczęście on powiedział, że zostawi nam dom na jutro, a jak skończymy, mamy zadzwonić.
-Wybacz, panie, że zastajesz mnie w takim stroju, ale brałem prysznic.
-Nic nie szkodzi. Naprawdę.
-Panie. Mam pytanie.
-O co chodzi?
-Panie, jak będzie wyglądał początek filmu, czyli ten moment, w którym master zastaje dom zamieniony w pedalnie?
-A widzisz, właśnie też nad tym myślałem. Możemy zrobić to samo, ale skromniej. Rozumiesz?
-Oczywiście, panie. Zaczynamy teraz?
-Jasne.
Po tych słowach zabraliśmy się za nagrywanie:
-Suko, już jestem....Co to kurwa ma być!!!!!!!
Kiedy wszedłem do domu, zauważyłem, że moja suka zmieniła go w jakąś pedalnie. Baloniki serduszka, płatki róż, jakieś perfumy itd. Mój podwładny siedział na ziemi.
-Przepraszam panie. Myślałem, że ci się to spodoba.
-Spodoba?! To?! Na głowe upadłeś, czy co?!!! Ja nie jestem pedałem. Wbij to sobie do tego łba. Wow, wow, wow, wow. Co to tam w kącie jest napisane?
-Nie wiem panie.
-To zaraz się dowiemy!-Dodałem, po czym złapałem Pawła za kudły i przybliżyłem jego głowę do podłogi. Potem przeczytałem co tam pisało.(Z powodu kultury nie będe tego przytaczał)-Nie do wiary!!! Jesteś pedałem???!!!
-Może?
-Morze to jest szerokie i głębokie. Odpowiadaj.
-Tak panie. Jestem pedałem.
-Za te wyznanie miłosne i za przerobienie mojego domu na gejowski dom publiczny będzie kara. Żadnej taryfy ulgowej.
-Rozumiem i dostosuje się.
-Jak się do mnie odzywasz, ty mała namiastko mężczyzny?!-Zapytałem i kopnąłem Pawła w głowę i sprzedałem mu liścia w twarz.
-Przepraszam, panie. Źle się zachowałem.
-I tak gówno ci to pomoże. Wyczyścisz mi buty.
-Tak panie.-Już chciał je złapać, ale sprzedałem mu plaskacza.
-Gdzie z łapami?! Bez rączek. Na glebe i otwieraj gębe.-Powiedziałem, po czym naplułem mu do buzi.-Połknij to i podziękuj.
-<Łyk>. Dziękuje panie.-Powiedział Paweł i wstał. Znaczy zamierzał, ale go powaliłem na ziemię.-Pozwoliłem ci?
-Nie, panie.
-Właśnie.
Po tych słowach Paweł padł na glebę i otworzył usta, a ja włożyłem mu do nich buty i rozkazałem mu polerowanie. Kiedy wypolerował mi obydwa buty, spytałem go:
-Już?-Zapytałem i wyjąłem mu z ust lewą noge. Popatrzyłem i był czysty. Za to na drugim był bród w okolicy kostki.-Nie są czyste!!!!-I sprzedałem mu plaskacza.-Widzisz kostkę? Jest bród, tu w okolicy logo.
-Błagam o przebaczenie, panie.
-Pożyjemy, zobaczymy. Bierz się do roboty.
Paweł wyczyścił mój but. Tym razem do czysta. Kiedy to zrobił, dałem mu kolejny rozkaz.
-Teraz zabierz się za moje stopy. Specjalnie nie nakładałem skarpet, byś miał co z nich wylizywać. Też bez rąk.
-Tak jest.
-Znowu?!-Powiedziałem i dałem mu kilka plaskaczy w twarz.-Jak się zachowujesz?
-Przepraszam, panie.
-Do roboty.-Odpowiedziałem krótko.
Patrzyłem dumnie, jak mój sługa liże mi stopy. Były całe czyste. Od paznokci, przez przestrzeń między palcami, po kostkę. Serio. Muszę przyznać, że z jednej strony czułem się wolny, bo nie byłem tym, którego rozstawiają po kątach, ale z drugiej było mi wstyd. Paweł niby z uśmiechem mi służył, ale widziałem jego czerwoną od plaskaczy twarz i spływające po niej łzy. Jednak, żeby nie zwalić nagrania, postanowiłem, że nie będe się tym przejmował, puki nie skończymy i dalej nim pomiatałem.
-Okej. Wystarczy. Teraz kara.-Powiedziałem, po czym zdjąłem spodnie, boxy i usiadłem na Pawle.-Masz mi zrobić loda, ale takiego mocnego, z wytryskiem.
-Panie, inaczej tego nie będe robić.
-Racja. Okej. Zaczynaj.
Paweł od razu zabrał się do rzeczy. Lizał, ssał, ciągnął itd. Po chwili nastąpił wytrysk. Paweł częściowo łyknął spermę, a częściowo się nią ubabrał. Po zabawie schowałem moją pałę do spodni i zszedłem z Pawła.
-Podobało się?
-A jak smakowało, panie. Jestem ci wdzięczny.
-Będziesz grzeczny, zabawy będą jeszcze lepsze. Masz.-Powiedziałem i rzuciłem Pawłowi paczkę chusteczek.-Wytrzyj się.
-Dziękuje panie.
THE END.
Po filmiku przeprosiłem Pawła i zadzwoniłem do Tycjana i spotkaliśmy się u mnie. Od razu pokazaliśmy mu filmik, a on nie mógł od niego oczu oderwać. Poza tym widziałem, że jego pała też się budzi.
-Ja cię kręce. To jest poprostu BEZBŁĘDNE!!!!!!
-Że jak? Że co?
-Ten filmik to poezja. Majstersztyk. Jesteś lepszym masterem niż ja.
-Rety, dzięki.
-Gratuluje. Zostałeś masterem.
-Ale czad!!!
-To moje zdanie na ten temat. Ważny jest tu też Paweł.
-Racja. Spytam go o zdanie w tej sprawie. Paweł!
-Słucham panie?
-Chcesz bym był twoim masterem czy nie. Wiem, że trochę przesadziłem z tą przemocą i karą i jeśli chcesz zrezygnować, zrozumiem.
-Nie zamierzam rezygnować. Chce ci dalej służyć, panie. Będe zaszczycony.-Powiedział Paweł, po czym ucałował moje skarpetki.(Byłem u Tycjana, a buty miałem zdjęte).
-Wrzystko jasne. Gratulacje, Marek. Jesteś masterem od tej pory.
-Dzięki Tycjan. Przy okazji to był dla mnie zaszczyt.
-Dla mnie też. Gratuluje ponownie. Teraz znikajcie. Nacieszycie się sobą.
-Okej. Narazie.
-Narka.
-Do zobaczenia, chłopaki.
Paweł nałożył mi buty i poszliśmy do mnie się zabawić, trochę łagodniej, ale też lepiej się poznać. Moje życie wygląda świetnie, odkąd mam sługę. Najlepsze jest to, że on nawet poza prywatną służbą u mnie mi pomaga. Serio. Moje życie, jako mastera, nigdy nie było tak piękne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 15nastolatek feet dnia Pią 15:05, 16 Wrz 2016, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|