chesteromaniak rozkręca się

Dołączył: 08 Mar 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 11:11, 03 Mar 2020 Temat postu: Kuzynostwo i moje przyjemności z Nimi |
|
|
Siema,
Może gdzieś jest już taki temat, może się też powtarzam, ale już swoje lata tutaj siedzę.
W każdym razie ostatnio byłem u rodziców i rodziny. W młodzieńczych latach, kiedy ja zaczynałem swój wiek dojrzewania, miałem okazję, nieświadomie wtedy, obcować z jednym z kuzynów. Wtedy myślałem, że to taka zabawa, takie tam wybryki młodzieńcze. W każdym razie nie zapomnę mojego pierwszego wytrysku.....[takiego speeda dostałem w drodze do łazienki jak nigdy bo całe majtki miałem w białej „wydzielinie”] On się położył na brzuchu, a ja na nim w drugą stronę by głowa była w Jego stopach. Tak mi się to podobało, że robiliśmy tak jak przyjeżdżał do nas w odwiedziny. Siedział mi też na brzuchu, a stopy kładł na twarzy... I tak żeśmy w tej pozie mogli godzinami przebywać i gadać o Power Rangers i innych rzeczach naszego młodzieńczego świata. Nawet zaczęły się lizania stóp, w formie „czyszczonka”, co się później przerodziło w różne inne udogodnienia typu smarowanie czekoladą stopy i zlizywanie, albo wkładanie do skarpetki chrupka, chodzenie kilka minut i później zjadanie go.
W międzyczasie pojawił się u mnie fetysz - trampling, więc korzystałem ile się dało, wymyślałem różne dziwne rzeczy. Nie obyło się też bez różnych SM np. jak jechał rowerem to kładłem rękę na ziemi, a On przejeżdżał po niej..... Później zaczął stawać na mnie, w tym na głowie (czasami nawet z różnymi klockami lego czy pinezkami pod plecami), a ja ugniatałem swojego sisiora przez spodnie, bo już wiedziałem, jak to się skończy. Miejsca były różne, nawet w stodole to żeśmy robili. Dzięki temu plener dla mnie nie jest już wyzwaniem. Było tylko hasło: „chodź na górę” i było wiadome, co się będzie zaraz działo.
Tak to trwało kilka lat. W międzyczasie drugi kuzyn, młodszy od pierwszego, zaczął się interesować co my robimy. Żeśmy Go w to jakoś wkręcili w kilku etapach. Tak się Mu to spodobało, że przejął pałeczkę po swoim starszym bracie. Kilka razy udało mi się ich namówić na wspólne deptanie mnie… Sam też próbował tych wszystkich etapów które robiłem z Jego starszym bratem. Były tzw. „challenge” z Nim, które się różnie udawały. Oczywiście wszystko związane ze stopami i tramplingiem.
I tu się pojawił pewien problem. Starszy trzymał gębę na kłódkę by to nie wypłynęło, a młodszy… dobrze, że w porę zareagowałem, bo by niezła afera wyszła z tego.
I tak to nadal trwało. Straszy zaczął wychodzić z domu, poznawać dziewczyny, imprezować, młodszy zaś przyklejał się do mnie jak tylko żeśmy się widywali. A i ja nie miałem już tyle czasu dla kuzynostwa. Zaczęły się wyjazdy do szkoły w większym mieście, nauka, nauka i nauka…. Te spotkania na „masaż” były coraz rzadsze, aż w końcu zanikły totalnie z racji tego, że się już określiłem jako GEJ, no i miałem już partnera z którym to robiłem w malutkiej cząstce tego, co było z nimi. A i z kuzynostwem już nie wypadało robić tego, bo sami wiedzieli jak to się zwie i co się za tym kryje.
W każdym razie wracając do głównego tematu: byłem ostatnio u rodziny. Widujemy się raz na 3-4 miesiące mimo 60km odległości, no chyba, że do mnie przyjadą na „zakupy i kawę”. Starszy wyrósł na fajnego i przystojnego faceta, który schudł sporo kilka lat temu [nie wiem jak teraz wygląda, bo pracuje fizycznie za granicą]. Śmieje się, że On bardziej preferuje do miana homoseksualisty niż Jego młodszy brat z racji tego, że tak długo żeśmy to robili, a tu, z biegiem lat, wygląda na to, że młodszy może być.
I tu mam pierwszy error – chyba ja ich nakierowałem na tą ścieżkę LGBT. Kolejny – młodszy jest trochę „przymulony” i to może być moja wina….
No i zobaczyłem Jego, tego młodszego. Bardzo wysoki, ciało jak manekin albo prostokąt, nogi jak kłody. Stopa 48. Mmmmmm…. Tak sobie pomyślałem czy by do tego nie wrócić, ale…. jak to po takim czasie? Jak by się to odbiło? Chciałbym móc znów lizać ich stopy, poczuć ich na sobie.
To chyba wina tej „suszy” u mnie :/
Na sam koniec uzupełnię historyjkę danymi.
Ja mam dziś 32 lata [1987], starszy kuzyn jest z 1993, młodszy 1996. Resztę sobie dopowiedzcie….
Post został pochwalony 0 razy |
|